Drodzy parafianie!


Choć polska, złota jesień jest piękną porą roku to jednak czujemy, że szkoda lata. Nie bez przyczyny łatwo jest popaść nie tylko w jesienną zadumę, ale i duchową pustkę, a może nawet depresję, bo dni są krótsze, a do Bożego Narodzenia jeszcze daleko.

Jako chrześcijanin, ale też jako ksiądz jestem pod wrażeniem tego jak Kościół zadbał o duchową i psychiczną formę swoich wiernych. Mam na myśli rok liturgiczny oraz święta i okresy liturgiczne z tym związane. Święta, począwszy od niedziel, tworzą wspaniały rytm, który sprawia, że odpoczywamy nie tylko fizycznie , ale też duchowo. Dodatkowo mamy dwa wielkie okresy przygotowań do najważniejszych świąt chrześcijańskich: Adwent i Wielki Post. To one sprawiają, że życie chrześcijanina nie jest zanurzone tylko w przemijalności pór roku, albo w rytmie od wakacji do wakacji. Rok liturgiczny lub inaczej kościelny to jakiś niewidzialny dywan, po którym idziemy nie tylko do następnego dnia lub urlopu, ale idziemy powoli, a raczej pielgrzymujemy do CZEGOŚ WIĘKSZEGO.
Chociaż październik jest w kalendarzu kościelnym zwykłym okresem, z kolorem szat liturgicznym na zielono, to ma w sobie od wieków coś bardzo duchowego i pięknego - jest to nabożeństwo różańcowe.

Czym jest różaniec? Jest to modlitwa , która zrodziła się w Kościele w Średniowieczu. Od dziecka wiemy z jakich modlitw składa się cały różaniec. „Ojcze nasz” i pierwsza część „Zdrowaś Maryjo” to słowa zaczerpnięte z Ewangelii. Maryję pozdrawiamy słowami archanioła Gabriela i słowami św. Elżbiety. Drugą część „Święta Maryjo, Matko Boża” zaczęto dodawać również w Średniowieczu w czasie jednej z wielkich epidemii dżumy. Jeśli do tego dodamy rozważanie tajemnic z życia Jezusa i Maryi to modlitwa różańcowa zaczyna nam składać się w wielkie rozważanie naszej historii zbawienia. Z tej modlitwy, rozważnie i gorliwie odmawianej rodzi się wiara, nadzieja i miłość.

I jeszcze jedno. Mówią niektórzy-„ nie lubię klepać różańca”. Czy różaniec jest modlitwą do klepania? Nie w modlitwie i jej treści tkwi problem. Odpowiedź jest prosta: „nie klep tylko myśl nad tym, co mówisz”. Klepie ten, kto nie myśli nad treścią rozważanych słów.

Na koniec zacytujmy św. Jana Pawła II. O jego umiłowaniu różańca nikogo nie trzeba przekonywać. Sam praktykował tę modlitwę i rozdał tysiące różańców.

„Różaniec to moja ulubiona modlitwa! (...). Wspaniała w swej prostocie i głębi. W tej modlitwie powtarzamy po wielokroć słowa, które Dziewica Maryja usłyszała od Archanioła i od swej krewnej Elżbiety. Z tymi słowami łączy się cały Kościół. Na tle słów Zdrowaś Maryjo dusza uzmysławia sobie zasadnicze wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa. (...). Modlitwa tak prosta i tak bogata. Z głębi mojego serca zachęcam wszystkich do jej odmawiania”.


Ks. Sławomir Witkowski

- Parafia pw. Sw. Bartlomieja Apostola w Mszanie

stat4u